Półwysep Akrotiri to skalisty przylądek sięgający wschodnich
przedmieści Chanii. Słynie głównie z lotniska, bazy wojskowej NATO i bazy
marynarki wojennej. Dość niedoceniany przez turystów, a niesłusznie…Dla mnie to
jedno z najpiękniejszych miejsc Krety, miejsce gdzie czuje się ten
niezapomniany dreszczyk ekscytacji. To
magiczne miejsce gdzie skalisty, księżycowy krajobraz styka się z
majestatycznym pięknem gór, tajemniczych zatok, pięknych plaż i jednych z
najpiękniejszych monastyrów Krety.
Dziś o Zatoce Szatana, ukrytej na Półwyspie
Akrotiri, a raczej o Portach
Szatana (Seitan Limania), bo to
miejsce o piekielnej nazwie kryje w sobie aż dwie zatoki .
Do wyprawy skusiły nas zdjęcia w
internecie , na których lazurowa woda wcina się dziwnym zygzakiem w skalisty
ląd (w papierowych przewodnikach ciężko znaleźć coś na temat zatoki).
Jedziemy. Przy znakach ostrzegających przed
niebezpiecznymi zakrętami, urwiskiem i stromym zjazdem, zatrzymujemy się na maleńkim
parkingu. Przed nami rozpościera się
widok jak z innej planety: skalisty surowy krajobraz ogołocony z zieleni.
Pośrodku krajobrazu stoi niewielki biały kościółek pod wezwaniem Św. Rafaela.
| Kościół pod wezwaniem Św. Rafaela |
| Kościół pod wezwaniem Św. Rafaela |
Niesamowitości całemu
krajobrazowi dodaje fakt, że przy kościółku jakby zamarło życie. I tylko niewielkie stadko kóz świadczy o tym,
że jesteśmy jednak na ziemi.
| Kozy kiri kiri |
Jedziemy dalej. Droga ostrymi
zakrętami prowadzi coraz niżej i niżej. Dojeżdżamy na parking zawieszony nad
urwiskiem. Cześć samochodów zaparkowanych najbliżej skalnej ściany ma podłożone
pod koła kamienie…
Przed nami rozpościera się
zapierający dech w piersiach widok Zatoki Szatana, gdzie wody piekielnej zatoki
zlewają się z błękitem nieba. Nazwę Seitan Limania nadali podobno osmańscy
Turcy, aby oddawała trudności, które towarzyszyły manewrom wykonywanym przez
wpływające do zatoki statki. Inna wersja
pochodzenia nazwy mówi o szatańskim zagrożeniu, jaki stanowiły ukryte w zatoce
statki dla okrętów wpływających i wypływających z Zatoki Souda. Niezależnie od prawdy- widok
jest piekielnie zniewalający.
| Zatoka Szatana |
Poza tym samo zejście do zatoki
do niebiańsko łatwych też nie należy. Prowadzą do niej dwie strome ścieżki, po
skalistym zboczu. Wybieramy ścieżkę prowadzącą w dół do górskiego wąwozu, a
następnie dnem wąwozu docieramy do zatoki. Idąc nie raz musimy się
przytrzymywać skał. Po drodze mijamy porzucony sprzęt plażowy, parasole- wybór
pomiędzy życiem a plażowymi gadżetami zdaje się być oczywisty J
Docieramy na miejsce. Widok jest
równie powalający jak ten z góry. Chociaż tu na dole szatańska zatoka zamienia
się w rajską plażę: lazurowa woda, biały pasek i błękit nieba (+ zaczepiająca
turystów na plaży koza kiri kiri).
| koza kiri kiri |
W drodze powrotnej wybieramy
ścieżkę prowadzącą bezpośrednio z plaży na parking, chwilami pnącą się prawie
pionowo w górę.
Porty Szatana kryją w sobie
jeszcze jedną zatokę, ale ta jest dużo bardziej niedostępna.
Ruszamy na dalszy podój półwyspu
Akrotiri. Ale o tym innym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz